24 listopada 2021 Przerwa hodowlana, podsumowania, badania HCM i badania genetyczne, koty do adopcji
 
Dzień dobry,
wiem, że część z Państwa czyta moje posty i śledzi życie naszej hodowli, niektórzy zostali opiekunami urodzonych w naszej hodowli kotów, czy dorosłych kotów pohodowlanych, niektórzy może planują maluszka z Ars Britanniki.
Wszystkim, którzy są z nami już 13 rok bardzo dziękuję za wsparcie, motywację i feed back. W tym roku powitaliśmy na świecie wiele pięknych zwierząt, niestety pożegnaliśmy także wspaniałych Przyjaciół zarówno tych ludzkich, kocich jak i psich. Podobno w życiu musi być równowaga, więc z pokorą i pamięcią przyjmujemy pożegnania, a z nadzieją i optymizmem każde nowe życie.
Pomimo, że jeszcze kilka kociąt w obserwacji biega po naszym domu, to oficjalnie zaczynamy przerwę hodowlaną. Nie oznacza to, że zamykamy hodowlę i jedziemy na wakacje – tak byłoby pięknie, ale to na razie niemożliwe – oznacza to, że w najbliższych miesiącach nie oczekujemy nowych kociąt, a czas ten przeznaczamy zawsze na rozwój hodowli i codzienną troskę o nasze stadko.
Koty są z nami nieprzerwanie od wielu lat. W naszej hodowli dość szybko przechodzą na emeryturę i tak jak obecnie Queenie, Magnolia, Magnus i William, czekają na nowe świadome domy. Każdy z naszych kocich weteranów – to pewnie duże słowa, bo zwykle kastrujemy koty 3-6 letnie – opuszcza hodowlę po kastracji, z wyczyszczonymi ząbkami, często pakietem badań genetycznych i oczywiście aktualnymi szczepieniami, wyprawką i rodowodem.
Wielokrotnie pisałam już, że adopcje nie są dla nas łatwe. Kot adopcyjny jest dorosły, ma swoje przyzwyczajenia, u nas często lubi ciszę i spokój. To jest kot piękny, kochany, ale także wymagający. Stąd o adopcjach zawsze rozmawiam telefonicznie – bo dla naszych dorosłych przyjaciół szukamy domów, gdzie znajdą szczęście na wiele lat i zarówno kot, jak i nowa rodzina, mają na tym zyskać i wzajemnie się uzupełniać.
Z tego powodu adopcje zostawiamy są często na koniec roku, gdy nasze kociaki są już najczęściej w nowych domach i mamy trochę więcej czasu na wszystko.
Ostatnie miesiące to także inwestycja w zdrowie naszych kotów. Kocury pięknie przeszły echa serduszek, a wszystkie koty w naszej hodowli badania genetyczne. Wiemy już dokładnie, jakie cechy genetyczne niosą nasze nowe i starsze pokolenia, planujemy mioty na kolejny rok. Tradycyjnie współpracujemy przy tych planach z zaprzyjaźnionymi hodowlami w Polsce i za granicą.
Tą część hodowania uwielbiam. Ktoś zapytał mnie kiedyś na ile do przodu planuję – zwykle na 3-5 lat, bo koty muszą się urodzić, dorosnąć, czasem skądś przyjechać… a i tak natura ma ostatnie słowo i czasem, gdy marzysz o kotce w wymarzonym kolorze, rodzi się kocurek ?, a czasem nie planujesz, a w hodowli pojawia się nowy skarb, bo zwyczajnie zawrócił Ci w głowie ?
I tak niedawno z hodowli Zojka przyjechała do nas nowa złota pointka, którą niedługo pokażę na stronie. Jest dla mnie wyjątkowa, bo jak kiedyś Hermiona Silverium, tak teraz Naommi, urodziła się w naszej hodowli.
W tym roku z dalekiej Rosji dołączył do nas Leonardo, a z Mołdawii Prince i Tutti.
Na początku roku pojawi się jeszcze jeden wspaniały kocurek. Nie mogę się go doczekać, bo niesie geny mojej pierwszej kotki Ellady, która odeszła od nas niespodziewanie. I tak czas zamyka pętlę.
Dzisiaj bardzo refleksyjnie, ale mimo to z nutką optymizmu na przyszłość.
Najbliższe miesiące chciałabym poświęcić na aktualizację strony, trochę nowych zdjęć naszych dorosłych kotów, a trochę po prostu na czas z kotami.
Osoby, które chciałyby dać świadomy i mądry dom naszym kotom adopcyjnym, proszę o kontakt. Chętnie opowiem o każdym z nich.
Oczywiście nie znikamy z Facebooka, Instagramu i naszej strony internetowej, ale w najbliższych tygodniach będzie nas mniej. Podładujemy bateryjki i wrócimy do Państwa z nowymi maluszkami i planami na przyszłość.
Pozdrawiamy serdecznie i dziękujemy, że jesteście z nami.