Post ciekawostka: Jak czasem rośnie kot brytyjski, czyli z brzydkiego kaczątka w gwiazdę
Czasami, szczególnie przed wyborem kociaczka dla siebie, warto pozwiedzać naszą stronę www i zajrzeć do galerii poszczególnych kotów. Ciekawe? Myślę, że warte uwagi, bo sami popatrzcie na kilka z naszych kocurków i co z nich wyrosło.
Każda linia hodowlana rozwija się inaczej i co interesujące, najpiękniejsze i największe z naszych kotów, w okresie wzrostu przypominały bardziej koty innych, pociągłych ras, niż te wymarzone okrągłe, pluszowe Brytyjczyki. Nazwijmy to wprost, były kochane, ale bardzo nieatrakcyjne.
Za wysokie, na przydługich łapach, z uszami do nieba i zbyt długim pysiem, nie okrągłe. Tak często wyglądają złote i srebrne Brytyjczyki w wieku od 6 do 9-10 miesięcy. Potem nagle zdarza się przełom, machnięcie różdżką magicznej chrzestnej wróżki i z brzydkiego kaczątka wyrasta piękny łabędź

Dlaczego? Nie ma w tym żadnej magii, po prostu genetyka. Koty, które będą większe, często rozwijają się najpierw "w długość", a dopiero nabierają ciałka.
Grand International Champion I Love You Viva Vogue, jeden z naszych pierwszych srebrnych reproduktorów na swojej pierwszej wystawie wyglądał jak autobus - metr kota, bez proporcji i z wielkimi oczętami. Byłam wtedy zdziwiona, że sędziowie nie ocenili go najlepiej.
Na kolejnej wystawie, kilka miesięcy później, Lover dostał nie tylko certyfikaty, ale także nominację do najlepszego kota wystawy.

Irial, jako kociak był brzydalem - sami popatrzcie na niego dzisiaj*. Wszyscy dziwili się czemu uparłam się zostawić w hodowli właśnie jego, ale gdy spojrzycie na rodziców i rozwój ich dzieci z innych miotów, odpowiedź będzie oczywista.

Podobnie Hugo, Ramses i Urmas… po 14 latach hodowania mogłabym pokazać Wam mnóstwo przykładów kotów, które wspaniale wyrosły.
Oczywiście są kocurki mniejszych gabarytów, które od pierwszego dnia wyglądają jak Brytyjskie gwiazdy - choćby nasz Champion RU*Absolu Hank, Champion Hadrian Ars Britannica i mnóstwo naszych kotek. Tak jak wspomniałam, każda linia rozwija się trochę inaczej. Jeśli nie wiesz, jak kociak będzie wyglądał w przyszłości, sugeruję zapytać hodowcę.

Na koniec Waszej wyobraźni i mojemu doświadczeniu zostawię odpowiedź na pytanie, co wyrośnie z Noelka, który aktualnie wspaniale komponuje się w obrazie tej historii.. a może po prostu spójrzcie na tatę, dziadków? I jak?..

Jeśli chcecie więcej takich hodowlanych ciekawostek zostawcie like’a albo polubcie stronę, będzie mi miło wirtualnie poopowiadać Wam o naszych kocich sprawach.
Miłego dnia
*Z miłości do moich kotów, wybrałam ich zdjęcia z dzieciństwa, na których wyglądają pociągle, ale nie zupełnie źle. Nie chcemy mieć cichych dni w hodowli, a wiemy, że kocurki są wrażliwe na punkcie swojej urody 
